Autor Wiadomość
soczewica
PostWysłany: Śro 16:51, 10 Sie 2005   Temat postu:

ViperPL napisał:
No wreszcie wypowiedź własna, a nie skopiowana.
Ja osobiście nie oglądam filmów.
Tyle co w TV.
Po prostu ściąganie zabiera za dużo czasu Very Happy

moje wypowiedzi zawsze są zdecydowanie moje Smile

filmów oglądam średnio - raz w miesiącu nocny maraton filmowy, czasem coś na komputerze, w telewizji nic praktycznie...
black_raven
PostWysłany: Śro 8:18, 10 Sie 2005   Temat postu:

Ja się strasznie zawiodłem na tym filmie! Myślałem że to bedzie powazny hicior a tu kicha jakich mało!
ramirezvip[XXL]
PostWysłany: Wto 18:14, 09 Sie 2005   Temat postu: Odpowiedż

Ja mam wojne światów na kompie. Film średni. 5 dobrych scen z efektami specjalnymi i dobra gra Crusa. To wszytko co w tym filmie ma plus. A wieżcie mi mojim zdaniem ten film ma więcej minósów niż plusów. Jednym słowem Spielberg się nie spisał. Pamiętam jeszcze takie filmy jak Szeregowiec Rayan, serial Kompania braci, Jurasic Park, ET czy Indiana Jones. Nie warto iść do kina lepiej załatwić pirata Razz
Czorny
PostWysłany: Wto 17:59, 09 Sie 2005   Temat postu:

A ja wręcz przeciwnie. Zasysam filmiki na emule. Zapodaje program kompa na noc zostawiam a rano filmik czeka na mnie Smile
ViperPL
PostWysłany: Wto 17:32, 09 Sie 2005   Temat postu:

No wreszcie wypowiedź własna, a nie skopiowana.
Ja osobiście nie oglądam filmów.
Tyle co w TV.
Po prostu ściąganie zabiera za dużo czasu Very Happy
soczewica
PostWysłany: Wto 17:00, 09 Sie 2005   Temat postu: Re: Wojna światów

zaczyna się zwyczajnie - jakiś tam pan pracuje, zarabia, spotyka się z dziećmi od czasu do czasu bo małżeństwo mu się rozpadło.
potem zaczyna się coś dziać.
znaczy ci kosmici atakują, niby to z ziemi, niby to z nieba.
pan bierze dwójkę skrajnie schematycznych dzieciaków [do kości zbutnowany dorastający chłopak i chora na wszystko dzieweczka] i udaje się w podróż byle z dala od potworów, mając po drodze wiele tak nieprzewidywalnych przygód, że opowiadać je mogłabym do przodu oglądając film.

jezu, na żadnym filmie się tak nie wynudziłam!
gdyby nie hałaśliwe efekty, to bym zasnęła.
akcja banalna do zniesmaczenia, rozwiązania bardziej naciągane, niż w harrym potterze, no i perełka w postaci ludzia latających z kamerami i aparatami cyfrowymi, robiący zdjęcia, podczas burzy magnetycznej. to ostatnie bomba po prostu.
2/5
[jeden punkt za to, że cruise fajnie grał na początku, drugi za efekty]
ramirezvip[XXL]
PostWysłany: Sob 23:20, 06 Sie 2005   Temat postu: Wojna światów

War of the Worlds (USA, 2005)
Science-Fiction
Reżyseria: Steven Spielberg
Scenariusz: David Koepp

Opis:
Ray Ferrier (Tom Cruise) to rozwiedziony pracownik portowy, a jednocześnie niezbyt idealny ojciec. Wkrótce po tym jak jego była żona (Miranda Otto) i jej nowy małżonek wpadają, by podrzucić mu dzieciaki – nastoletniego Robbiego (Justin Chatwin) i młodszą córkę, Rachel (Dakota Fanning) w mieście rozpętuje się przedziwna burza z piorunami. Chwilę później, na skrzyżowaniu nieopodal swojego domu Ray staje się świadkiem niezwykłego wydarzenia, które na zawsze odmieni życie jego samego i jego rodziny. Gigantyczna wojenna machina, osadzona na trójnogu, pojawia się nagle z głębi ziemi i zanim ktokolwiek jest w stanie zareagować, spala wszystko, co znajduje się w zasięgu jej rażenia. Ten z pozoru zwyczajny dzień w jednej minucie zmienia się w najbardziej niezwykłe wydarzenie całego życia uczestniczących w nim świadków – a jest to ni mniej, ni więcej mający przynieść katastrofalne skutki dla planety ludzi atak kosmitów na Ziemię.

Obsada:
Tom Cruise - Ray Ferier
Dakota Fanning - Rachel Ferrier
Tim Robbins - Ogilvy
Justin Chatwin - Robbie Ferrier
Miranda Otto - Mary Ann Ferrier
David Alan Basche - Tim

Moja ocena filmu:
4/5
+ za efekty specjalne

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group